Zalewa |
|
|
|
Dołączył: 17 Lis 2005 |
Posty: 146 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Wrocław |
|
|
|
|
|
|
Śnieżka, Herkules i Quasimodo chcieli sprawdzić, czy to, co o nich mówią jest prawdą, tzn. Śnieżka najpiękniejsza, Herkules najsilniejszy, a Quasimodo najbrzydszy. Postanowili zapytać o to zwierciadełka.
Pierwsza od zwierciadełka wychodzi Śnieżka i się cieszy: Hurra, jestem najpiękniejsza!
Potem kolej na Herkulesa: Hurra, jestem najsilniejszy!
Na końcu wychodzi Quasimodo: Kurwa! Kto to jest ta Kaczyńska z Warszawy??
Co mają wspólnego: kobiece gusta, toaleta i łechtaczka?
- Mężczyźni zawsze trafiają obok.
tili> Kur.. kupiłem dzisiaj szklanki dla matki... miały być bez żadnych ozdób. Po zakupie oglądam pudełko, obracam do góry dnem w poszukiwaniu jakiegokolwiek oznakowania... Jeb, wypadły z pudełka i potłukły się. Czytam napis na spodzie, "Nie trzymać pudełka jak na obrazku" [i tu obrazek] kto to kur... wymyślił???
Zangusta> Moskiewskie zakłady spirytusowe "Duch Lenina" rozpoczęły produkcję wódki w butelkach z lewym gwintem. Ten podły chwyt poniżej pasa przyprawił o czarną rozpacz tysiące zdezorientowanych skacowanych obywateli.
Wykoleił się pociąg wiozący naszych ukochanych przedstawicieli narodu, nasz Sejm umiłowany. Na miejsce pędzą ekipy ratownicze, karetki, śmigłowce i inne takie.
Przyjeżdżają na miejsce, znajdują rozpieprzony pociąg i ani żywego ani martwego ducha.
Szef ratowników pyta okolicznych włościan:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- To wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam panie politykom wierzył...
Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:
- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko. I kurs żeby był za
darmo.
Taksówkarz spojrzał i rzecze:
- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę
będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach.
Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:
- Zgadzam się!
- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku.
Do sklepu zoologicznego wchodzi młody chłopak z zamiarem kupna papugi.
Sprzedawca mówi...
- Została mi tylko jedna papuga...ale jest naprawdę wyjątkowa...unikat!
- Doprawdy?
- Jej wyjątkowość polega na tym, że znosi kwadratowe jajeczka.
- Poważnie? Może jeszcze umie mówić?
- Owszem! Ale tylko trzy słowa.
- Jakie?
- Kurwa, jaki ból!
Przychodzi Maniuś do domu:
- Mamo, żenię się!
- Jak ona ma na imię?
- Roman.
- Maniuś , Roman to przecież chłopiec!
- Kurna, coście się wszyscy uparli - w przyszłym tygodniu Romuś kończy
czterdzieści lat, a wszyscy w kółko chłopiec i chłopiec!
Leci sobie bocian , patrzy a tam w stawie żaba sobie siedzi .
bocian woła z góry
- ty żaba ciepła woda ?
żaba nic, bocian znowu woła
- żabo ciepła woda?
żaba nic, zdenerwował się bocian i wrzeszczy:
- żabo, k *** o , ciepła woda?
a żaba mówi:
-może i k *** a ale nie termometr
Mały żółwik wdrapuje się mozolnie na drzewo, wdrapuje, wchodzi na sam czubek a potem skacze, macha szybciutko łapkami i z łoskotem wali o glebę. I tak w kółko, calutki dzień. Obserwujący to dzięcioł mówi w końcu do żony:
- może mu powiemy, że jest adoptowany?
* Pellaeon has quit IRC (Ping timeout)
* Pellaon is now known as Pellaeon
Pellaeon> neostrada - i love this game...
ralph> dziś niemcula wysłała mnie żebym jej zeskanował jakieś zadania
ralph> no wiec skanuje sobie, nachylam sie zeby wyciagnac kserówki a w tym czasie ktos mnie klepnoł w dupe
ralph> odwramam sie patrze a to mój ksiadz katecheta
ralph> pierdole - od dziś nie chodze na religie, nie ma chuja we wsi!!
Para zakochanych siedzi w kinie w ostatnim rzędzie.
On - My już tu ponad godzinę siedzimy, a ty mnie nawet nie pocałowałas?
Ona - Przecież dopiero co ci lodzika zrobiłam!?!?!
- Mi????
W pewnej rodzince byl taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni
wyjezdzali do znajomych na noc, wiec jedyny syn mial cala
chate wolna przez caly wieczor i noc. Wiec skwapliwie z tego
korzystal sprowadzajac sobie swoja dziewczyne i razem figlowali
korzystajac z nieobecnosci starszych.
Az pewnego pieknego dnia znajomych nie bylo w domu
i rodzice z kwitkiem wrocili z powrotem i przylapali
mlodych w lozeczku.
Chlopak przylapany na "goracym" uczynku pomyslal sobie:
- O, cholera, mam za niedlugo mature, mialem dostac samochod,
uwazali mnie za takiego porzadnego. A tu co?
Dziewczyna sobie mysli:
- Aj, mialo byc fajnie, mial mnie przedstawic rodzicom, mialo byc
milo, kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia kurwe poznali.
Ojciec sobie mysli:
- Moja krew! Dobrze synku, dobrze, calkiem niezla dupa!
A serce matki:
- Jak ta szmata nogi trzyma! Przeciez mu niewygodnie!
bartel> słucham właśnie "najsłabsze ogniwo", taki teleturniej
bartel> i pada pytanie do jednej baby
bartel> "jakiego pedału nie mają samochody z automatyczną skrzynią biegów?"
bartel> a ona odpowiada: "gazu"...
Ka^m^il> Co moze byc powodem tego ze mi sie takie plamki przed oczami pokazuja i to nie ma zamiaru zniknac ?
Scpn> Karta graficzna Ci w mozgu padła
Pewien student jedzie do szkoły i wjechał w drzewo! Podchodzi policjant i mowi:
- Co pan się tak śpieszy?
- Muszę, proszę pana, muszę się śpieszyć na wykłady, proszę mi nie wstawiać żadnego mandatu, proszę pana.
- No dobrze a co pan studiuje?
- Logike! Czy mogę juz pójść?
- No jeszcze moment, a co to jest ta logika?
- No to panu wytłumaczę:
Lubi pan naturę, prawda?
- No lubię.
- To jak lubi pan naturę to i lubi pan zwierzęta.
- Tak lubię.
- To pewnie ma pan jakieś zwierzę w domu.
- Mam, rybki!
- A jak lubi pan rybki to i lubi pan też ludzi.
- Tak lubię
- A jak pan lubi ludzi, to i lubi pan kobiety.
- Prawda
- Jak pan lubi kobiety to pan nie jest pedałem.
- Racja!
- To jest logiczne,nie?
Policjan zadowolony na nastepny dzień kupił sobie książkę o logice i chwali się swojemu koledze w pracy:
- Ty wiesz co to logika?
- Nie, nie wiem?
- To ci wytłumaczę. Lubisz naturę?
- Lubię.
- A masz rybki?
- Nie.
- To jesteś pedałem!
Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba...
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po
bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: "Tristan i Izolda.
Dwa poproszę..."
Kowalski jest następny: "Zygmunt i Regina. Dla nas też dwa..."
Po skończonym rozdaniu jeden brydżysta krzyczy na drugiego:
- Ty idioto!!! Czemu wyszedłeś w kiera?!
- Przecież pokazywałeś mi serce!
- A jak, cholera, robi serce??? Pik, pik!!!
Wchodzi koleś do gabinetu psychriatycznego który był na 10 piętrze i mówi:
- Umiem latać!
Po czym stanął na parapecie, skoczył, zrobił pare kółek w powietrzu i wrócił. Lekarz patrzy na niego zdumiony i mówi:
- Jak tyś to zrobił?
- A to nic trudnego wystarczy że staniesz na parapecie, mocno uwierzysz w siebie i będziesz mocno machał rękami.
Lekarz skoczył i oczywiście spadł na ziemię i się zabił, a ten koleś staje ucieszony nad oknem i mówi:
- No jak na anioła stróża to kawał ze mnie skurwysyna.
Co robi kibic Polski, kiedy reprezentacja Janasa wygra misztrzostwa św. w piłce nożnej?
- Wyłącza PlayStation i idzie spać.
Kwaśniewski z Bushem lecą nad Polską. Bush patrzy przez okno i woła:
- Boże, to kraj uczonych ludzi! Tyle teleskopów!
Kwaśniewski wygląda i mówi:
- To nie teleskopy, to elektorat Samoobrony wali z gwinta.
Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód.
Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!". Co?
Przychodzi pijany mąż pod drzwi domu i bardzo mu się chciało pić. Pukał wiele razy ale żona mu nie otworzyła, więc poszedł do sąsiada. Tam przez drzwi mówi mu małe dziecko:
- Mamy ani taty nie ma, więc panu nie otworzę.
- Otworz mi. Ja tylko chcę, żebyś mi dał trochę wody do picia.
- No dobra, przyniosę ci pić - odpowiada dziecko.
Po chwili przychodzi ze szklanką wody, facet wypil i poprosil o nastepną. Powtarzya się to jeszcze dwa razy.
Za trzecim dziecko mówi do faceta:
Panie! Nikogo nie ma w domu, ja jestem mały, do kranu nie dosięgam a woda w kiblu się skończyła!
Amerykańskie wojsko postanowiło nagrodzić swoich najstarszych i najbardziej zasłużonych weteranów w dość specyficzny sposób. Każdemu mieli zmierzyć wybraną odległość na ciele i ile wyszło centymetrów, tyle tysięcy dolarów miał dostać weteran. Przychodzi pierwszy i mówi:
- Zmierzcie mi wzrost.
Odszedł z kwotą 180000$. Przychodzi drugi i mówi:
- Zmierzcie mi wzrost z rękami w górze.
Odszedł z kwotą 280000$. Przychodzi trzeci i mówi:
- Zmierzcie mi odległość od końca penisa do jąder.
Komisja na to:
- OK, jak chcesz, ale zbyt dużo pieniędzy nie dostaniesz.
- Wręcz przeciwnie.
Chwilę później do weterana podchodzi lekarz, każe mu się rozebrać i po chwili ze zdziwieniem pyta:
- Żołnierzu, gdzie ty masz jaja??!!??
- Zostawiłem w Wietnamie.
Do policjanta podchodzi mała dziewczynka i podaje mu pałkę:
- Przepraszam, to pana pałka?
- Nie moja. Policjant łapie się za bok - ja swoja zgubiłem.
MODLITWA:
Ojcze Microsofcie, któryś jest na dysku
Święć się Windows Twój
Przyjdź update Twój
Bądź Bugfix Twój
Tak jak w Windows, tako i w Office
MSNa naszego powszedniego daj nam dzisiaj
I odpuść nam nasze piraty
Jako i my odpuszczamy naszej Telekomunikacji
I nie wiedź nas do Linux
Ale nas zbaw od wysokich cen
Bo Twój jest DOS i Windows i NT
Na wieki wieków
ENTER
Spotkało się trzech francuzów. Wino, szampan, koniak... Posiedzieli,
pogadali, kulturalnie się pożegnali i rozeszli.
Spotkało się trzech rusków. Wóda, samogon, spiryt... Posiedzieli, dali sobie
raz po ryju, kulturalnie się pożegnali i rozeszli.
Spotkało się trzech arabów. Ostrzelali autobus, uprowadzili samolot i
wysadzili się w powietrze... Oto, do czego doprowadza prohibicja.
Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. - Wejdziesz, naprzeciwko
kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok
kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.
Na kasie stała zajeb***a laseczka. Stefan trochę z nią pogadał,
pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli
do niej. Poszli i troszkę potentegowali.
Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00.
Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po
czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy
kolację bez masła.
- Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu,
z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajeb***a
laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do
siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko
przyjechałem do domu.
Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie
powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-Pie****sz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.
sedzia> Oskarżony! Za chwilę odczytany zostanie wyrok. Jak się pan czuje?
oskarzony> Hmm ... jak by to powiedzieć ... podobnie jak panna młoda przed nocą poślubną. Już się domyślam co będzie, tylko jeszcze nie wiem jak długi ...
yasiek> masz cos do funkcji ?
anew> sporo
yasiek> wyobraz sobie biedna mala zastraszona funkcje ktora kuli się w kątku a ty jej jeszcze nie lubisz
yasiek> piszczy tak: "ef od iiiiks!! ef id iiiiiks!!!"
anew> heeh |
|